Embed from Getty Images

Toto Wolff z Mercedesa nie ukrywa, że był zaskoczony gdy usłyszał, że na początku sezonu Sebastian Vettel będzie dysponował priorytetem nad swym zespołowym kolegą z Ferrari – Charlesem Leclerkiem.

Zapowiedział to szef Ferrari – Mattia Binotto, już przy okazji prezentacji bolidu SF90.

„Mattia ma przed sobą trudne zadanie i mam wrażenie, że chce się z nim uporać na swój własny sposób. Polecenia zespołowe to kontrowersyjny temat, zawsze. Wydać taki komunikat już na początku sezonu, to naprawdę coś. Znam Mattię od wielu lat. Najpierw jako szefa działu jednostek napędowych Ferrari, później jako dyrektora departamentu technicznego, a teraz jako szefa zespołu. To bystry facet, który dokładnie wie, co robi” – zapewniał Wolff podczas spotkania z dziennikarzami w Barcelonie.

W poniedziałek Vettel popisał się najlepszym czasem okrążenia, pokonując blisko 170 okrążeń. Wolff dodał, że zmiany przepisów mogą doprowadzać do różnych niespodzianek. „Wszyscy stosują różne interpretacje i właśnie dlatego uważam zmiany w przepisach za tak ekscytujące. Spójrzmy tylko na Ferrari i Saubera [Alfę Romeo]. Stosują zupełnie inną koncepcję przedniego skrzydła niż ich rywale”.

„Widzę wiele innowacji. Mamy je na swoim radarze. Z drugiej jednak strony nie możemy dać się rozproszyć. Zawsze podążamy drogą ewolucji w rozwoju naszych bolidów” – podkreślił.

„Wiele naszych najbardziej wyróżniających się zmian jest ukrytych. Mamy dobry pakiet, ale dokąd nas on zaprowadzi, tego nikt teraz nie wie. Mistrzostwo świata nie jest gwarancją utrzymania się na pierwszym miejscu w nowym sezonie. Osiągi Ferrari z pierwszego dnia testów są tego wyraźnym potwierdzeniem”.